Co dalej z neuromodulacją?

Anna Sarbak zwróciła się do Wiceministra Zdrowia Marka Tombarkiewicza o odpowiedź na pytania dotyczące neuromodulacji krzyżowej.

UroConti już od ponad 5 lat czeka na dostęp polskich pacjentów do tej metody terapeutycznej. W styczniu 2011 roku, za pośrednictwem ówczesnego Konsultanta Krajowego w dziedzinie urologii, profesora Andrzeja Borówki, Stowarzyszenie „UroConti” przekazało do Ministerstwa Zdrowia wniosek o wpisanie procedury neuromodulacji nerwów krzyżowych do katalogu świadczeń finansowanych przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Następnym, wyczekiwanym przez członków Stowarzyszenia krokiem, była pozytywna rekomendacja AOTMiT dotycząca tej procedury, wydana we wrześniu 2014 roku. Dla wielu członków Stowarzyszenia, cierpiących na ciężką postać nietrzymania moczu, oporną na inne metody leczenia, rekomendacja ta wiązała się z nadzieją dostępu do sprawdzonej od 20 lat na świecie metody terapeutycznej. Niestety, do dzisiaj neuromodulacja nerwów krzyżowych nie została objęta refundacją, tj. włączona do koszyka świadczeń gwarantowanych. Warto zauważyć, że jest to terapia szczególnie ważna dla kobiet dotkniętych ciężkimi postaciami nietrzymania moczu. Mężczyźni dotknięci tą dolegliwością mogą skorzystać z refundowanej już od ponad 10 lat terapii polegającej na wszczepieniu przez urologów sztucznego zwieracza hydraulicznego, tymczasem możliwości terapeutyczne dla kobiet są nadal ograniczone. Koszt obydwu terapii jest zbliżony, natomiast neuromodulacja nerwów krzyżowych jest zabiegiem mniej inwazyjnym.

Stowarzyszenie wyraziło chęć spotkania z Ministrem Tombarkiewiczem w sprawie dalszych szczegółów związanych z wprowadzeniem neuromodulacji do katalogu świadczeń gwarantowanych.

Pin It on Pinterest