Po ponad 28 latach od pierwszych zabiegów neuromodulacji nerwów krzyżowych na świecie, w kwietniu 2019 roku, procedura ta została objęta refundacją w Polsce. Mija właśnie 5 lat od pierwszych zabiegów wykonanych w ramach refundacji przez Narodowy Fundusz Zdrowia – czytamy w artykule autorstwa dr. Mariusza Blewniewskiego, który ukazał się w Kwartalniku NTM.
Pierwsze refundowane przez NFZ zabiegi odbyły się w Łodzi i Krakowie, wcześniej pojedyncze zabiegi były wykonywane w Polsce jako pokazowe lub komercyjne. Obecnie świadczenia z zakresu neuromodulacji krzyżowej oferowane są w 13 urologicznych i ginekologicznych ośrodkach w Polsce. W 2022 roku Narodowy Fundusz Zdrowia zrefundował 78 zabiegów wszczepienia neuromodulatora nerwów krzyżowych pacjentom z najcięższymi postaciami nietrzymania moczu. W ubiegłym roku było to również ponad 70 zabiegów. To zasługa nie tylko środowiska urologicznego czy ginekologicznego, ale także organizacji pacjenckich (w szczególności Stowarzyszenia Osób z NTM „UroConti”), które prowadziły rozmowy z NFZ czy Agencją Oceny Technologii Medycznych, organizowały spotkania dla pacjentów, uczestniczyły w kongresach naukowych towarzystw urologicznych i ginekologicznych, uświadamiały decydentów o bardzo dużym problemie społecznym, jakim jest pęcherz nadreaktywny (nazywany również nadaktywnym) z jego konsekwencjami.
Doktor Blewniewski opisał swoje doświadczenia związane z zabiegami neuromodulacji nerwów krzyżowych: Pierwszy zabieg neuromodulacji przy użyciu urządzenia InterStim II wykonałem w 2019 roku z udziałem dr. Marttiego Aho z Oddziału Urologii Szpitala Uniwersyteckiego w Tampere (Finlandia). Przygotowanie procedury przetargowej na sprzęt potrzebny do wykonania zabiegu zajęło nam trzy miesiące. Merytoryczne przygotowanie do przeprowadzenia terapii było możliwe dzięki udziałowi w różnych sympozjach międzynarodowych oraz producentowi, firmie Medtronic, który umożliwił mi szkolenie praktyczne na kadawerach pod okiem wybitnych urologów w tej procedurze – profesorów Jerzego Bogdana Gajewskiego z Kanady oraz Stefana de Wachtera i Philipa van Kerrebroecka z Holandii.
Specjalista podkreślił również w artykule, że coraz więcej badań klinicznych wykazuje korzystny wpływ neuromodulacji nie tylko na czynność pęcherza moczowego, ale także na leczenie nietrzymania stolca, choć w Polsce w tym wskazaniu zabieg nie jest nadal refundowany. Ponadto wskazał, że neuromodulacja krzyżowa wpływa dobrze także na poprawę jakości życia leczonych pacjentek z uwzględnieniem życia seksualnego.
– Pojawiają się także doniesienia wykazujące leczniczy wpływ neuromodulacji krzyżowej na zespoły bólowe miednicy oraz objawy pęcherza nadreaktywnego w przebiegu stwardnienia rozsianego (SM) czy po operacjach kręgosłupa. Przyszłość tej formy terapii jest niezmiernie ciekawa, zachęcająca do stosowania w coraz szerszym zakresie wskazań. Ograniczeniem są wysokie koszty i limity refundacyjne. Nadal niewielu chorych wymagających takiego leczenia może z niego skorzystać. Jest to związane z różnymi czynnikami. Czasem lekarze nie mają możliwości zaoferowania takiej metody swoim pacjentom, bo oddział nie realizuje tych procedur. Zdarza się, że preferują farmakoterapię, która również przynosi efekty terapeutyczne, ale jednocześnie powoduje wiele działań niepożądanych. Ja jestem w tej dobrej sytuacji, że mój szpital jest dużą placówką i może sobie pozwolić na przenoszenie środków między kontraktami, co skutkuje tym, że nie usłyszałem jeszcze od mojego dyrektora, że wykonuję zbyt dużo zbyt kosztownych procedur – czytamy w artykule.
– Mam nadzieję, że oddział, w którym pracuję, będzie nadal krajowym liderem i ośrodkiem referencyjnym w procedurze neuromodulacji krzyżowej oraz że będziemy mogli pomóc chorym, nie tylko kobietom, w leczeniu ciężkich zaburzeń czynnościowych pęcherza moczowego – podsumował dr Blewniewski.
Zachęcamy do lektury całego artykułu: Kwartalnik NTM nr 1/2024