Podczas debaty redakcyjnej Dziennika Gazety Prawnej, o planowanych nowych przepisach w sprawie refundacji rozmawiali pacjenci, szefowie placówek ochrony zdrowia, przedstawiciele wytwórców sprzętu i opozycji.
Brak odpowiedniego nadzoru nad jakością i ceną wyrobów medycznych, za niskie limity dopłat, np. do wózków inwalidzkich czy pieluchomajtek oraz brak możliwości dopłat do lepszych wyrobów w placówkach medycznych, dodatkowo rywalizacja producentów, którzy muszą rywalizować z dużo tańszymi produktami, to tylko niektóre problemy, które powinna rozwiązać nowa regulacja ustawowa.
Obecnie jej projekt czeka na przyjęcie przez Radę Ministrów, a nowelizacja ustawy refundacyjnej dotycząca wyrobów medycznych do końca wakacji powinna trafić do Sejmu. Przepisy powinny wejść w życie z początkiem przyszłego roku, jednak niewiele na to wskazuje. Ministerstwo w jednolity sposób potraktowało w przepisach wszystkie wyroby, podczas gdy eksperci wyróżniają przynajmniej kilka różnych grup: OTC (bez zlecenia lekarskiego), produktów szpitalnych (np. implanty czy stenty), wyrobów na zlecenie (to np. protezy dopasowywane do potrzeb pacjenta czy aparaty słuchowe) oraz rynek aparatury szpitalnej. Uregulowanie tego wszystkiego jedną ustawą jest bardzo trudne, a Resort Zdrowia postanowił doprecyzować przepisy w rozporządzeniach,co martwi większość pacjentów.
Obawiają się tego, że MZ może zmniejszyć wachlarz dostępnych w refundacji produktów, gdy dla każdego modelu producenci będą musieli przejść kosztowną procedurę kwalifikacji.
Eksperci, pacjenci i producenci zwracali też uwagę, że niezbędne jest doradztwo w zakresie wyboru najlepszego dla chorego produktu. Z tym w zależności od grupy wyrobów bywa różnie.
– Niepełnosprawni cierpią z powodu braku kompetencji przy doborze i ocenie produktów – zwróciła uwagę Elżbieta Szwałkiewicz. – Dobiera się produkty, które uzależniają od pomocy opiekuna – dodała. Jako przykład podała produkty chłonne. Lekarze nie znają gamy produktów ani nawet ich nazw, a wyszkolonych pielęgniarek i opiekunów brakuje. Obecnie chorym należą się np. dwie sztuki wyrobów chłonnych dziennie, podczas gdy przeciętny człowiek mocz oddaje przynajmniej kilka razy częściej. Stosowanie zbyt małej liczby wyrobów prowadzi do odleżyn, stanów zapalnych, a w ich wyniku nawet do śmierci.
Ustawa przewiduje też, że kolejne grupy wyrobów medycznych będą przechodzić weryfikację jakości i ceny. Czy jednak urzędnicy będą potrafili dokonać właściwej oceny?. Ostatecznie – w wyniku zastrzeżeń m.in. CBA – w projekt wpisano, że oceną jakości zajmą się instytuty mające międzynarodowe certyfikaty. Jednej instytucji nie wskazano, ponieważ wyroby są bardzo różne.
W czasie debaty poruszono też temat premiowania polskich firm, które rozwijają produkcję w Polsce i dzięki innowacyjnym rozwiązaniom coraz częściej podbijają zagraniczne rynki. 95 proc. wyrobów chłonnych na rynku to produkty wyprodukowane w Polsce. Jesteśmy zaniepokojeni, że nie ma refundacyjnego trybu rozwojowego, który był obiecany – mówił Patryk Sucharda.
Obawy pacjentów i szefów szpitali budzą też ceny urzędowe. Ma być tak, że dla części wyrobów zostaną ustalone maksymalne stawki, po jakich szpital może je kupić. Jednak są obawy, że docelowo system może być tak zmieniony, że będą centralne zakupy sprzętu, a wtedy byłby o wiele mniejszy wybór i możliwość dostosowania do potrzeb pacjentów. Mimo wątpliwości uczestnicy debaty byli zgodni, że prace nad ustawą trzeba kontynuować.
Model refundacji środków chłonnych w Polsce ma już 20 lat. Po tym czasie z niezmiennymi limitami ilościowymi i kwotowymi naturalne wydaje się pytanie, czy działa efektywnie. Obecny system jest bardzo prosty i tani w utrzymaniu. Każdy produkt, bez względu na producenta, cenę i jakość, ma jednakową kwotę refundacji. Pacjenci, z braku wiedzy, często wybierają zupełnie niepotrzebnie produkt o największej chłonności, czyli najdroższy, podczas gdy bardziej optymalne mógłby być np. ten sam produkt o niższej chłonności lub inny bardziej dopasowany do jego potrzeb. Inne są potrzeby chorego z lekkim NTM, a zupełnie inne z ciężkim, np. u osoby z towarzyszącą chorobą przewlekłą.
Prace nad ustawą są kontynuowane, bo wszyscy widza potrzebę zmian. Debata redakcyjna w Dzienniku Gazecie Prawnej była pierwszą z cyklu poświęconych refundacji wyrobów medycznych, w czasie których będą omawiane największe szanse i zagrożenia, jakie niesie ze sobą ustawa.
Źródło: www.serwisy.gazetaprawna.pl