List do Sejmowej Komisji Zdrowia

Bogusław Olawski, w imieniu Sekcji Prostaty, zwrócił się z prośbą do Andrzeja Stanisławka o złożenie oświadczenia w sprawie braku dostępu pacjentów (refundacji) do nowoczesnego leczenia.

W ostatnim czasie Sekcja Prostaty otrzymała informacje od Ministerstwa Zdrowia, z której wynika, że po pierwsze jeszcze w sierpniu minister podjął pozytywne rozstrzygnięcie, w którym lek Xtandi (enzalutamid) ma być stosowany we wspólnym programie lekowym po chemioterapii z dotychczas stosowanym octanem abirateronu i po drugie, że tak się jednak nie stanie, ponieważ podmiot odpowiedzialny, firma Janssen, posiadający pozwolenie na dopuszczanie do obrotu leku Zytiga (octan abirateronu), nie wyraża zgody na zaproponowany przez resort kształt programu lekowego. Takie stanowisko firmy Janssen uniemożliwia tym samym poszerzenie opcji terapeutycznych pacjentom, co oznacza, że możliwość dalszego procedowania zmian w treści programu lekowego jest zależna od dobrej woli „podmiotu odpowiedzialnego”.

W rozmowach telefonicznych pracownicy ministerstwa zapewniali, że cały czas prowadzą negocjacje z firmą blokującą rozszerzenie programu, używali nawet słów, że resort „musi walczyć z drugą firmą”, ale że sobie poradzi. Niestety najwyraźniej sobie nie poradził, bo minął kolejny miesiąc, a w sprawie nic się nie dzieje. Co więcej, podobny los może czekać kolejny lek, który jest już w Ministerstwie procedowany w tym schorzeniu (dichlorek radu-223).

Ministerstwo Zdrowia zrzuca całą odpowiedzialność na producenta leku, twierdząc, że nie ma narzędzi, które umożliwiałyby wpłynięcie na wolę podmiotu odpowiedzialnego, co wstrzymuje możliwość podjęcia dalszych działań, zmierzających do zmiany treści programu „Leczenie opornego na kastrację raka gruczołu krokowego z przerzutami (ICD-10 C-61)”. To nie jest prawda, bo rozwiązanie jest możliwe. Wystarczy wprowadzić drugi lek w ramach osobnego programu lekowego i nie trzeba czekać na „dobrą wolę podmiotu odpowiedzialnego właściwego na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej”.

Sekcja Prostaty zwraca się z prośba do Pana Senatora o wsparcie dążeń o możliwość takiego leczenia, jakie jest dostępne dla pacjentów na całym świecie. Pacjenci mieli otrzymać dostęp do drugiego leku od 1 września. Teraz okazuje się, że nawet termin 1 listopada br. jest zagrożony, a miesięczna kuracja tymi lekami bez refundacji kosztuje od 8 000 do nawet 15 000 złotych miesięcznie. To niewyobrażalne koszty dla członków sekcji, ludzi schorowanych, którzy przez 40 lat płacili składki na ubezpieczenie zdrowotne i dziś chcieliby mieć prawo leczyć się tak, jak pacjenci na całym świecie.

Warto w tym miejscu dodać, że w ostatnich miesiącach ministerstwo wprowadziło na listy refundowane od razu trzy nowe leki na zaawansowanego raka jelita grubego, których łączny koszt wyniesie 100 mln złotych rocznie!!! Tymczasem koszt rocznej refundacji leku enzalutamid, który pozwoli pomóc wszystkim potrzebującym pacjentom z zaawansowanym rakiem prostaty to wg. obliczeń Agencji Ocen Technologii Medycznych i Taryfikacji jedyne 1,5 mln zł rocznie! Pacjenci z rakiem prostaty czują się dyskryminowani i dlatego proszą o pomoc.

Pin It on Pinterest