Mieczysław Jóźwik
Relacja z wyjazdu rehabilitacyjno – leczniczego grupy członków
UROCONTI z Krakowa do sanatorium w Truskawcu
W dniach 19 – 26 października 2019 roku Małopolski Oddział Stowarzyszenia NTM UroConti zorganizował dla swoich członków wyjazd do sanatorium KARPATY w Truskawcu na Ukrainie.
Wzięło w nim udział 28 członków Stowarzyszenia, którymi kierowali prezes Oddziału i skarbnik – organizator. Podróż rozpoczęła się wczesnym rankiem 19 października spod Audytorium Maximum UJ w Krakowie autokarem turystycznym. Szybki przejazd autostradą do granicy i rekordowy czas jej przekroczenia w Medyce sprawił, że w Truskawcu byliśmy już we wczesnych godzinach popołudniowych. Przy słonecznej pogodzie, która nie opuściła nas przez cały tydzień, mogliśmy więc zakwaterować się bez stresu i przed kolacją odbyć pierwszy spacer w parku zdrojowym. Niektórzy odbyli też pierwsze wizyty w gabinetach lekarskich oraz na basenie z trzema saunami.
O godzinie 18-tej grupa udała się na kolację. Dla tych, którzy w sanatorium byli po raz pierwszy, było to miłe zaskoczenie kulinarne i audiowizualne. Audio z powodu grającego na żywo przyjemną muzykę pianisty a wizualne z powodu wrażeń estetycznych wystroju sali restauracyjnej oraz stołów – bufetów, zastawionych wszelakiego rodzaju daniami i napojami. Wrażenia te utrzymywały się do końca pobytu. Obiad był trzykrotnie każdego dnia. Ilość i jakość posiłków serwowanych w formie bufetu szwedzkiego jeden z uczestników określił tak: rano obiad, na obiad obiad i na kolację też obiad.
Dzień drugi pobytu to wizyty u lekarzy sanatoryjnych, którzy po wizytach przepisywali konsultacje specjalistów, zabiegi rehabilitacyjne i picie wód mineralnych. Po śniadaniu większość osób udała się na mszę świętą odprawianą po polsku w kościele w centrum Truskawca ponieważ była to niedziela. W następnych dniach wszyscy zaczęli indywidualne zabiegi, a to liczne zabiegi obejmujące różnego rodzaju masaże (klasyczne, magnetyczne, elektryczne, mechaniczne, wodne), kąpiele mineralne, badania diagnostyczne, picie wód mineralnych (Naftusia, Józia, Maria) oraz pianki tlenowej i herbatek ziołowych. Każdemu zajmowało to czas do obiadu a rekordziści zaliczali 5-6 zabiegów dziennie. Popołudnia wykorzystywano na zwiedzanie i inne atrakcje. I tak z przewodnikami zwiedzaliśmy Truskawiec, Drohobycz i Lwów poznając ich historię ze szczególnym uwzględnieniem polskiego dziedzictwa. Część osób było w truskawieckim delfinarium na popisie delfinów i fok.
Najważniejszym jednak wydarzeniem kulturalnym było uczestnictwo w przedstawieniu baletowym w operze lwowskiej, opartym na wątkach opery "Madame Butterfly" Giacomo Pucciniego.
Wydarzeniem towarzyskim było spotkanie w kawiarni "Grażda" w parku zdrojowym, z tańcami, śpiewami i żartami, które przedłużyło się do późnych godzin nocnych. Następnego dnia trzeba już było wyjeżdżać. I tak po ostatnich zabiegach i obiedzie z żalem wyjechaliśmy z Truskawca. Około godziny 20-tej byliśmy w Krakowie.
Kto nie byli z nami nich żałuje. Wróciliśmy zdrowsi, wypoczęci i gotowi na następny wyjazd.