W liście do ministra Konstantego Radziwiłła, Stowarzyszenie „UroConti”, zaapelowało o umożliwienie dostępu polskich pacjentów z NTM do sprawdzonych i skutecznych metod terapeutycznych.
Do najważniejszych postulatów Stowarzyszenia „UroConti” należą:
- Umieszczenie w katalogu świadczeń refundowanych procedury neuromodulacji krzyżowej dla pacjentów cierpiących na ciężkie postacie NTM – neuromodulacja krzyżowa jest bezpieczną i skuteczną metodą terapeutyczną, od 20 lat z powodzeniem stosowaną na całym świecie, która umożliwia całkowite ustąpienie nietrzymania moczu lub znaczne ograniczenie tego problemu. Stowarzyszenie „UroConti” złożyło wniosek o wpisanie tej procedury do koszyka świadczeń gwarantowanych już w 2011 r. We wrześniu 2014 r. metoda neuromodulacji krzyżowej otrzymała pozytywną rekomendację Prezesa Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji. Niestety, do dzisiaj nie została objęta refundacją, tj. włączona do koszyka świadczeń gwarantowanych.
- Poszerzenie listy leków refundowanych w leczeniu zespołu pęcherza nadreaktywnego (OAB) o nowe substancje medyczne – złotym standardem w leczeniu OAB jest farmakoterapia. Jednakże, ze względu na to, że zespół pęcherza nadreaktywnego powstaje wskutek wielu procesów patologicznych, farmakoterapia powinna być indywidualnie dostosowana do danego pacjenta. Nie istnieje jeden, idealny lek, który mógłby być zastosowany u wszystkich pacjentów z OAB. Tymczasem obecnie na liście leków refundowanych znajdują się jedynie dwie substancje – solifenacyna i tolterodyna. Na rynku polskim dostępnych jest wiele innych substancji np. mirabegron (pozytywna rekomendacja prezesa AOTMiT czeka na decyzję Ministra Zdrowia już dwa i pół roku), darifenacyna, fesoterodyna czy oksybutynina (refundowana tylko u osób z SM).
- Zwiększenie limitów ilościowych na refundowane środki absorpcyjne z 60 szt. do co najmniej 90 szt. miesięcznie (pieluchomajtki, pieluchy anatomiczne, wkłady anatomiczne, majtki chłonne) – osoby cierpiące na nietrzymanie moczu wciąż w ramach refundacji mogą otrzymać jedynie 60 sztuk środków absorpcyjnych miesięcznie. Dotyczy to zarówno pacjentów onkologicznych, jak i neurologicznych. Limit ilościowy na środki absorpcyjne nie uległ zmianie od 1999 r., a więc od 18 lat. W porównaniu z krajami sąsiednimi (m.in. Czechami i Słowacją), w Polsce limity na refundowane środki są dwa razy mniejsze. Mimo wieloletniego sygnalizowania tego problemu przez Stowarzyszenie „UroConti”, w ramach opublikowanego 21 marca br. nowego projektu rozporządzenia Ministra Zdrowia w sprawie wykazu wyrobów medycznych wydawanych na zlecenie, limity ilościowe nadal nie uległy zmianie.
- Wprowadzenie jednego, jasnego kryterium medycznego (nietrzymanie moczu) uprawniającego do refundacji środków absorpcyjnych – zgodnie z obowiązującym rozporządzeniem, nietrzymanie moczu jest kryterium chorobowym uprawniającym do refundacji tylko warunkowo – osoba z NTM musi posiadać dodatkowo jedną z chorób współistniejących (wybrane nowotwory, udary, upośledzenia itp.). Z refundacji wykluczeni są np. pacjenci z wysiłkowym NTM. W innych krajach Unii Europejskiej obowiązuje jedno uniwersalne kryterium jakim jest „nietrzymanie moczu”. Podobnie, w ramach opublikowanego 21 marca br. nowego projektu rozporządzenia Ministra Zdrowia w sprawie wykazu wyrobów medycznych wydawanych na zlecenie, kryterium chorobowe, mimo wieloletnich apeli Stowarzyszenia „UroConti”, nadal nie uległo zmianie.
Stowarzyszenie, z dużymi wątpliwościami odnosi się także do nowego projektu ustawy o refundacji leków, środków specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyrobów medycznych, którego proces legislacyjny został wdrożony w czerwcu ubiegłego roku. Projekt ten wprost stwierdza w ocenie skutków regulacji, że wydatki narodowego płatnika na grupę wyrobów medycznych pozostaną na dotychczasowym poziomie, czyli wielokrotnie niższym, niż w krajach Grupy Wyszehradzkiej. Skutkiem tak przygotowanej ustawy może być jedynie pogorszenie jakości produktów i dostępności do nich, która już teraz nie jest najlepsza (tylko 50% aptek oferuje refundowane środki absorpcyjne). W celu przeprowadzenia zmian w odpowiedni sposób, należy wydłużyć cały proces i zaangażować wszystkie strony w prace nad nim, tak aby rzetelnie policzyć koszty i skutki proponowanych zmian. Według dostępnych danych wydatki za 2016 r. na refundację środków absorpcyjnych w Polsce należały do najniższych w Grupie Wyszehradzkiej (w Polsce wyniosły 5,9 zł na mieszkańca, podczas gdy na Węgrzech – 13,8 zł, w Czechach – 27,6 zł, a na Słowacji – 47,2 zł).
W imieniu mężczyzn, skupionych w ramach sekcji prostaty, Stowarzyszenie UroConti postuluje o:
- Poszerzenie możliwości terapeutycznych o nowoczesne leki w leczeniu nowotworu gruczołu krokowego – obecnie w Polsce w ramach hormonoterapii pierwszego etapu pacjenci mają dostęp do szerokiej terapii, w postaci kilku refundowanych substancji leczniczych, m.in. leuprorelina, goserelina, triptolerina. Natomiast w przypadku wystąpienia przerzutów i wdrożenia chemioterapii, możliwości leczenia hormonalnego są zdecydowanie ograniczone. W Polsce brakuje refundacji leków, które lekarze mogą ordynować jeszcze przed chemioterapią. Natomiast po chemioterapii w zasadzie są skazani na jedyny program lekowy – „Leczenie opornego na kastrację raka gruczołu krokowego ICD-10 C 61” – z użyciem tylko jednego leku o nazwie octan abirateronu. W Polsce zarejestrowane są inne substancje lecznicze nowszej generacji, takie jak enzalutamid (Xtandi) czy dwuchlorek radu-223 (Xofigo), które wydłużają życie oraz obniżają dolegliwości bólowe wynikające z przerzutów. Szczególnie niezrozumiały dla nas jest brak refundacji enzalutamidu, który otrzymał już trzy pozytywne rekomendacje prezesa Agencji Ocen Technologii Medycznej i Taryfikacji z 24 listopada 2014 r., z 11 sierpnia 2015 r. oraz najnowszą, z 27 marca 2017 r. Niestety, żaden z wymienionych leków nadal nie został dopisany do w/w programu lekowego. Odnosimy wrażenie, jakby Minister Zdrowia celowo utrzymywał monopol jednego leku kosztem pacjentów oraz budżetu państwa. Co więcej, w odpowiedzi na ostatnią interpelację poselską (interpelacja nr 11420 poseł Iwony Arent), udzieloną 28 kwietnia br., znalazły się nieprawdziwe informacje. Między innymi, nie jest prawdą, że wniosek o objęcie refundacją leku Xtandi uzyskał negatywną ocenę AOTMiT 24 listopada 2014 r. Negatywną rekomendację uzyskał wniosek w zakresie stworzenia nowego programu lekowego. Natomiast prezes AOTMiT zarekomendował dopisanie leku Xtandi do już istniejącego programu lekowego, gdzie jest lek octan abirateronu. Nie jest także prawdą, że postępowanie jest aktualnie na etapie oceny przez AOTMiT – jednoznacznie pozytywna rekomendacja dla leku Xtandi została wydana 27 marca 2017 r., czyli miesiąc wcześniej.
- Uporządkowanie procedury leczenia pacjentów z rakiem prostaty – obecnie w zależności od tego, do lekarza jakiej specjalności trafi pacjent: urologa, do radioterapeuty lub do onkologa, dedykowana jest mu inna terapia. W efekcie o wyborze terapii decyduje de facto często losowy wybór lekarza. Możliwym rozwiązaniem tego problemu byłoby powołanie zespołów uroonkologicznych w składzie: urolog, onkolog, radioterapeuta i lekarz rodzinny, które wytyczyłyby optymalną ścieżkę leczenia pacjenta.
Stowarzyszenie zwróciło się z prośbą o umożliwienie spotkania a Ministrem Zdrowia, co umożliwi wypracowanie konstruktywnych i racjonalnych dla budżetu państwa rozwiązań, które jednocześnie przyczyniłyby się do poprawy sytuacji osób zmagających się z problemem nietrzymania moczu w Polsce.