Rada Stowarzyszenia Osób z NTM "UroConti" wystosowała apel do Ministra Zdrowia Łukasza Szumowskiego.
Treść listu:
Szanowny Panie Ministrze,
Serdecznie dziękujemy za umieszczenie w katalogu świadczeń refundowanych procedury neuromodulacji krzyżowej dla pacjentów cierpiących na ciężkie postacie NTM. Neuromodulacja krzyżowa jest bezpieczną i skuteczną metodą terapeutyczną, od ponad 20 lat z powodzeniem stosowaną na całym świecie, która umożliwia całkowite ustąpienie nietrzymania moczu lub znaczne zmniejszenie epizodów nietrzymania moczu i liczby mikcji. Stowarzyszenie "UroConti" złożyło wniosek o wpisanie tej procedury do koszyka świadczeń gwarantowanych już w 2011 r. We wrześniu 2014 r. metoda neuromodulacji krzyżowej otrzymała pozytywną rekomendację Agencji Oceny Technologii Medycznych.
Ponadto, dziękujemy za poszerzenie neuromodulacji krzyżowej również o oddziały ginekologiczno-położnicze. Stowarzyszenie "UroConti" od wielu lat apeluje do środowisk ginekologów i urologów o większą współpracę. Wierzymy, że w ten sposób poprawi się efektywność leczenia osób z NTM i zmniejszy się liczba pacjentów z powikłaniami pooperacyjnymi.
Bardzo dziękujemy za zwiększenie od 3 marca br. limitu ilościowego na refundowane środki absorpcyjne z 60 do 90 sztuk miesięcznie, o co Stowarzyszenie Osób z NTM "UroConti" apelowało od początku swojego istnienia. Ostatni raz tak istotna zmiana miała miejsce w 1999 roku, czyli 19 lat temu. Jako organizacja skupiająca pacjentów cierpiących na różne rodzaje nietrzymania moczu, wielokrotnie apelowaliśmy do Ministra Zdrowia o poprawę sytuacji chorych w zakresie dostępności środków chłonnych. Dlatego bardzo cieszymy się, że jeden z naszych najstarszych postulatów został wreszcie uwzględniony. Żałujemy jednak, że wraz ze zmianą limitu ilościowego nie zmieniono proporcjonalnie limitu cenowego w efekcie czego na zmianie zyskały jedynie osoby zaopatrujące się w najtańsze wkłady urologiczne, a pacjenci korzystający z ustawy "za życiem" wręcz stracili.
Tym niemniej mamy świadomość, że trwają prace nad wdrożeniem w życie postanowień ustawy znoszącej limity na wyroby medyczne dla osób z orzeczonym ciężkim stopniem niepełnosprawności. Liczymy, że nowe rozwiązania zapoczątkują zmiany poszerzające sukcesywnie dostęp do refundowanych wyrobów medycznych wydawanych na zlecenie w tym w szczególności środki absorpcyjne.
Szanowny Panie Ministrze!
Wyrażając satysfakcję z w/w zmian nie możemy jednak zapomnieć jak wiele jeszcze należy zmienić abyśmy mogli przynajmniej dorównać do poziomu osób z NTM na Węgrzech, w Czechach czy na Słowacji. Dlatego nie pozostaje nam nic innego jak wymienić nasze postulaty, w tym również te, których treść jest przez nas formułowana od wielu lat. Apelujemy do Pana Ministra o:
- Urealnienie limitów cenowych na refundowane środki absorpcyjne (pieluchomajtki, pieluchy anatomiczne, majtki chłonne, wkłady i podkłady), tak aby wynosiły one co najmniej 1,5 zł za szt. – Wprowadzona 3 marca br. zmiana spowodowała to, że aktualnie obowiązujące limity cenowe faktycznej refundacji dla pacjenta onkologicznego (pozycja 100 rozporządzenia) zostały obniżone z poziomu 1,28 zł do poziomu 0,86 zł za jedną sztukę, a dla pacjentów pozostałych (pozycja 101 rozporządzenia) z poziomu 1,05 zł do poziomu 0,7 zł za jedną sztukę. W rzeczywistości za tak niską kwotę możliwy będzie zakup jedynie 90 sztuk wkładek anatomicznych, wyłącznie w małym rozmiarze "S". Czujemy się zawiedzeni, ponieważ wyraźnie zwracaliśmy na to uwagę w konsultacjach publicznych. Podstawowym warunkiem zwiększenia limitu powinno być więc zwiększenie nakładów finansowych. Tylko wtedy utrzymana zostanie dostępność do wysokiej jakości tych wyrobów medycznych, jaką obecny system nam gwarantuje. W porównaniu z krajami sąsiednimi (m. in. Czechami i Słowacją), w Polsce aktualne limity cenowe należą do najniższych w Europie, a limity ilościowe na refundowane środki nadal są mniejsze.
- Wprowadzenie jednego, jasnego kryterium medycznego (nietrzymanie moczu) uprawniającego do refundacji środków absorpcyjnych – zgodnie z obowiązującym rozporządzeniem, nietrzymanie moczu jest kryterium chorobowym uprawniającym do refundacji tylko warunkowo – osoba z NTM musi posiadać dodatkowo jedną z chorób współistniejących (wybrane nowotwory, udary, upośledzenia itp.). Z refundacji wykluczeni są np. pacjenci z wysiłkowym NTM. W innych krajach Unii Europejskiej obowiązuje jedno uniwersalne kryterium jakim jest "nietrzymanie moczu". W ramach opublikowanego 31 stycznia br. nowego rozporządzenia Ministra Zdrowia w sprawie wykazu wyrobów medycznych wydawanych na zlecenie, kryterium chorobowe, mimo wieloletnich apeli Stowarzyszenia "UroConti", nadal nie uległo zmianie. Mając w świadomości skutki finansowe, jakie może spowodować natychmiastowe zniesienie wszystkich ograniczeń chorobowych proponujemy rozważenie poszukania rozwiązań umożliwiajacych sukcesywne włączanie do refundacji osób ze zdiagnozowanym wysiłkowym NTM.
- Poszerzenie listy leków refundowanych w leczeniu zespołu pęcherza nadreaktywnego (OAB) o nowe substancje medyczne – w grudniu 2017 r. została podjęta decyzja o nie wyrażeniu zgody na refundację, pomimo wydania pozytywnej rekomendacji prezesa Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji, leku zawierającego substancję czynną o nazwie mirabegron. Miał to być pierwszy lek do stosowania w II linii leczenia tego bardzo bolesnego schorzenia. W leczeniu zespołu pęcherza nadreaktywnego podstawowym standardem jest farmakoterapia. Jednakże, ze względu na to, że zespół pęcherza nadreaktywnego powstaje wskutek wielu procesów patologicznych, farmakoterapia powinna być indywidualnie dostosowana do danego pacjenta. Nie istnieje jeden, idealny lek, który mógłby być zastosowany u wszystkich pacjentów z tym schorzeniem. Tymczasem od 2011 roku na liście leków refundowanych znajdują się jedynie dwie substancje – solifenacyna i tolterodyna, które charakteryzują się takim samym mechanizmem działania. Natomiast na świecie, w ramach refundacji dostępnych jest wiele innych substancji, takich jak np. mirabegron, darifenacyna, fesoterodyna, desmopresyna (w Polsce refundowana wyłącznie dla dzieci w moczeniu nocnym) czy oksybutynina (w Polsce refundowana tylko u osób z SM, za granicą dostępna w formie plastrów w celu ograniczenia skutków ubocznych). Biorąc pod uwagę fakt, że podatność na występowanie działań ubocznych zależy od indywidualnych predyspozycji, należy umożliwić chorym dostęp i wybór z wielu refundowanych substancji leczniczych, tak jak to ma miejsce w krajach sąsiednich Unii Europejskiej (Czechy, Węgry, Słowacja, Niemcy), gdzie w refundacji dostępnych jest minimum 4-6 substancji medycznych o różnych mechanizmach działania.
Nasze Stowarzyszenie skupia także mężczyzn w ramach sekcji prostaty. W ich imieniu, postulujemy między innymi o:
- Poprawienie programu lekowego, który został poszerzony od 1 listopada 2017 r., pod nazwą "Leczenie opornego na kastrację raka gruczołu krokowego z przerzutami (ICD-10 C-61)" o dwa nowe leki: Xtandi (enzalutamid) oraz Xofigo (dichlorek radu-223). Poszerzenie ww. programu lekowego uważamy za duży sukces. Doceniamy Państwa pracę, biorąc pod uwagę, że koncern farmaceutyczny Janssen blokował poszerzenie programu, przez co jego wprowadzenie opóźniło się co najmniej o dwa miesiące.Pomimo wpisania na listę refundacyjną po chemioterapii dwóch nowych leków: Xtandi (enzalutamid) oraz Xofigo (dichlorek radu-223), a dla leku Zytiga (octan abirateronu) poszerzenia wskazania o leczenie przed chemioterapią w ramach programu leczenia opornego na kastrację raka gruczołu krokowego, niestety z informacji, które otrzymujemy od zdezorientowanych pacjentów z całej Polski, dowiadujemy się, iż lekarze onkolodzy i urolodzy nie mogą ich zakwalifikować do w/w programu lekowego. Jest to spowodowane tym, że ówczesny Minister Zdrowia dr Konstanty Radziwiłł wpisał do programu zakaz leczenia sekwencyjnego a w leczeniu przed chemioterapią dał monopol jednemu lekowi. W związku z powyższym już w dniu 23 listopada 2017 r. zwróciliśmy się do Ministerstwa Zdrowia z prośbą o udzielenie informacji na jakiej podstawie podjęto taką decyzję, że jeden lek nie może być refundowany po tym, jak pacjent przyjmował inny lub ten sam lek wcześniej. Nasza prośba była również spowodowana tym, że w mediach zaczęły pojawiać się opinie lekarzy onkologów i urologów, którzy nie zgadzają się z obecnym stanowiskiem Ministerstwa Zdrowia zakazującym sekwencyjności leczenia. Wśród tego typu publicznie wyrażanych opinii naszą szczególną uwagę zwróciły wypowiedzi prof. Anny Kołodziej z Kliniki Urologii we Wrocławiu oraz dr Iwony Skonecznej z Centrum Onkologii w Warszawie. Obydwie Panie twierdzą, że wprowadzony zakaz sekwencyjności jest niezgodny z wytycznymi lekarskimi krajowymi i międzynarodowymi. Warunki na jakich poszerzono program lekowy okazały się bardzo niekorzystne dla pacjentów, którzy walczą o życie. Nie rozumiemy jak można było tak postąpić i doprowadzić do sytuacji, gdzie osoby, którym konkretny lek skutecznie pomaga były wykluczone z dopisania do programu lekowego tylko dlatego, że wcześniej brały inny lek, który okazał się nieskuteczny. Co gorsza, brak leku Xtandi (enzalutamid) w programie lekowym przed chemioterapią powoduje, że lekarze "skazują" pacjentów na leczenie jedynym refundowanym lekiem Zytigą (octan abirateronu) i tym samym pozbawiają ich możliwości przejścia na drugi lek, gdy ten pierwszy nie zadziała.
- Uporządkowanie procedury leczenia pacjentów z rakiem prostaty – obecnie w zależności od tego do lekarza jakiej specjalności trafi pacjent: urologa, do radioterapeuty lub do onkologa, dedykowana jest mu inna terapia. W efekcie o wyborze terapii decyduje de facto często losowy wybór lekarza. Możliwym rozwiązaniem tego problemu byłoby powołanie zespołów uroonkologicznych w składzie: urolog, onkolog, radioterapeuta i lekarz rodzinny, które wytyczyłyby optymalną ścieżkę leczenia pacjenta. Kiedy Ministerstwo Zdrowia zaproponuje rozwiązania porządkujące leczenie osób z nowotworem gruczołu krokowego w oparciu o ideę opieki skoordynowanej? Pięć lat czekaliśmy na zniesienie badania urodynamicznego przy refundacji leków na zespół pęcherza nadreaktywnego. Siedem lat czekaliśmy na decyzję dotyczącą refundacji neuromodulacji krzyżowej (dostępnej w Europie od 20 lat!). Prawie 20 lat czekaliśmy na zwiększenie limitów w refundacji środków absorpcyjnych. Mamy świadomość, że dwa ostatnie lata przyniosły nam korzystne zmiany. Jesteśmy za to wdzięczni. Niestety wprowadzając je Ministerstwo Zdrowia popełniło wiele błędów przez co trudno jest nam je oceniać jednoznacznie pozytywnie.
Dlatego apelujemy do Pana Ministra o skrupulatne przyjrzenie się naszym postulatom. Jesteśmy przekonani, że wspólnie możemy wypracować konstruktywne i racjonalne dla budżetu państwa rozwiązania, które jednocześnie przyczynią się w sposób odczuwalny do poprawy sytuacji osób zmagających się z chorobami układu moczowo-płciowego w Polsce.
Pod apelem podpisali się prezesi oddziałów wojewódzkich tworzących Radę Stowarzyszenie oraz członkowie Zarządu Głównego i Przewodniczący Sekcji Pęcherza i Prostaty.