"A teraz przychodzi nam jeszcze postulować aby nie było jeszcze gorzej" podsumowuje w rozmowie z "Polityką Zdrowotną" prezes naszego Stowarzyszenia. Czy od września pacjenci stracą możliwość otrzymania w refundacji najpopularniejszego leku z solifenacyną?
Gdzie jesteśmy? Daleko w tyle za innymi krajami. Jak potwierdzą się zmiany zapowiedziane w projekcie najnowszej listy leków refundacyjnych to będzie jeszcze gorzej. Minister Zdrowia chce z I linii leczenia OAB usunąć lek cieszący się wśród pacjentów największym zaufaniem i dostępnością. Połowa pacjentów korzystających z refundacji na solifenacynę i tolterodynę leczy się jednym lekiem pomimo tego, że wcale nie jest on najtańszy. Proszę sobie wyobrazić jakim szokiem dla nas było gdy ujrzeliśmy projekt tej listy. Zamiast wprowadzić wreszcie II linię leczenia, na którą czekamy już 6 rok, chcą nam jeszcze zabrać z refundacji najpopularniejszy lek! W imię czego pytam? Dalszych oszczędności, których i tak doświadczamy już zbyt wiele? Przypominam, że w 2018 roku, po zmianie limitów w refundacji środków absorpcyjnych, też czuliśmy się oszukani. Teraz tak łatwo nie odpuścimy tej sprawy. Będziemy walczyć! Polscy pacjenci mają prawo mieć dostęp do takich samych leków co nasze koleżanki i koledzy z innych krajów Unii Europejskiej. Minister będzie musiał się tłumaczyć jeżeli podtrzyma tę decyzję – mówi Anna Sarbak w rozmowie z "Polityką Zdrowotną".
Całą rozmowę można przeczytać tutaj.