Prezes Stowarzyszenia „UroConti” w rozmowie z „Rzeczpospolitą” o codzienności i oczekiwaniach pacjentów z zespołem pęcherza nadreaktywnego (OAB).
Anna Sarbak w odpowiedzi na pytanie o ocenę polityki Polski w zakresie dostępności do leczenia OAB w ostatnich latach powiedziała:
„W zasadzie od zniesienia wymogu badania urodynamicznego dla solifenacyny (I linia leczenia OAB) przez wiceministra zdrowia Krzysztofa Łandę w 2016 roku oraz wprowadzenia do świadczeń gwarantowanych w leczeniu szpitalnym neuromodulacji nerwów krzyżowych (III linia leczenia OAB) przez wiceministra zdrowia Zbigniewa Króla w 2019 roku nic więcej dobrego nas nie spotkało w ostatnich pięciu latach. Bo ciężko za pozytyw uznać zwiększenie w 2018 roku limitu ilościowego na refundowane środki chłonne, skoro kluczowy dla wielkości refundacji limit cenowy pozostał niezmieniony. Podobnie rzecz się ma z dodaniem wspomnianej już solifenacyny do listy leków dla seniora 75+ od marca tego roku. Najtańszy lek z tej grupy kosztuje obecnie 4-5 zł miesięcznie więc jest to spóźniona i symboliczna oszczędność, na dodatek skierowana jedynie do najstarszych pacjentów.
Nie może być też tak, że wniosek refundacyjny zamiast ustawowych 180 dni jest rozpatrywany latami, a minister Maciej Miłkowski, obecnie odpowiedzialny za refundację w resorcie zdrowia, zbywa nas ciągle ogólnikami. Tak niestety wygląda procedowanie wniosku o refundację mirabegronu.
Podsumowując – dzisiaj kluczowe dla nas jest wydanie pozytywnej decyzji o refundacji mirabegronu w II linii leczenia OAB. Wtedy na tak postawione pytanie będę mogła odpowiedzieć, że polityka państwa w zakresie dostępności do leczenia OAB idzie w dobrym kierunku.”
Cała rozmowa z Prezes „UroConti” dostępna jest tutaj.