Rak prostaty może być dziedziczny

Na zwiększone ryzyko zachorowania na raka prostaty wpływają nie tylko wiek czy styl życia, ale także uwarunkowania genetyczne. 23 czerwca przypada Ogólnopolski Dzień Świadomości Raka Prostaty.

Rak gruczołu krokowego jest najczęściej rozpoznawanym nowotworem wśród mężczyzn. Co roku rozpoznanie to słyszy około 18 tys. Polaków. Około 6 tys. rocznie umiera z powodu tej choroby. Odpowiednio wczesne wykrycie choroby stwarza szansę na całkowite jej wyleczenie.

Na zwiększone ryzyko zachorowania na ten nowotwór mają wpływ nie tylko wiek czy styl życia, ale także genetyczne uwarunkowania rozwoju tej choroby. Za istotne uważa się mutacje w genach BRCA1 oraz BRCA23.

Szacuje się, że około 5-10 proc. przypadków raka prostaty może mieć charakter dziedziczny. – Świadomość, że jesteśmy nosicielem mutacji to wiedza, która może uratować życie. Dzięki badaniom genetycznym możliwe jest wdrożenie działań profilaktycznych. Wynik tej analizy może mieć również wpływ na ewentualną dalszą diagnostykę czy leczenie. Należy jednocześnie pamiętać, że obecność mutacji zwiększa ryzyko zachorowania, ale nie jest jednoznaczna z zachorowaniem na nowotwór. Informacja ta powinna jednak znacząco zwiększyć czujność onkologiczną – podkreśla prof. Bartosz Wasąg z Katedry i Zakładu Biologii i Genetyki Medycznej Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.

– Chorzy na raka prostaty z mutacjami w genach BRCA1/2 często chorują w młodszym wieku, a ich choroba jest bardziej agresywna, zatem przypadki te charakteryzuje gorsze rokowanie oraz wyższe ryzyko uogólnienia procesu tj. wystąpienia przerzutów odległych w ciągu kolejnych 5 lat – wyjaśnia dr hab. Jakub Żołnierek z Narodowego Instytutu Onkologii w Warszawie.

– Ważne jest, aby poszerzać świadomość dotyczącą zagadnień związanych z diagnostyką molekularną, która umożliwia wprowadzenie optymalnego leczenia. Leczenie to jest w stanie czasowo zatrzymać postęp choroby nowotworowej. Wiedza dotycząca tej problematyki może też w pewnym stopniu uchronić przed zachorowaniem członków rodziny chorego – mówi  Tadeusz Włodarczyk, prezes Stowarzyszenia Gladiator.

Źródło: www.rynekzdrowia.pl

Pin It on Pinterest