Z procedowanej nowelizacji ustawy refundacyjnej wynika, że Ministerstwo Zdrowia chce ustalać sztywne ceny na wybrane przez siebie wyroby medyczne. To rozwiązanie widniało już w pierwszej wersji projektu i pozostało również w aktualnej jego odsłonie.
Autorzy nie wyjaśniają intencji przyjęcia tego rozwiązania w uzasadnieniu do projektu. Tymczasem, jak wskazują zainteresowane środowiska, może ono godzić w interesy nie tylko producentów wyrobów, ale także ograniczać możliwości terapeutyczne lekarzy oraz pogarszać sytuację pacjentów.
Niestety, w projekcie ustawy refundacyjnej nie wskazano, o jakie konkretnie wyroby medyczne chodzi.
Przedsiębiorcy nie ukrywają oburzenia. – Minister zdrowia będzie mógł przez nią ustalać cenę urzędową na wszystkie wyroby medyczne dostarczane w procedurach szpitalnych – twierdzi Arkadiusz Grądkowski, prezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Wyrobów Medycznych Polmed. – Będzie mógł to zrobić jednostronnie i bez zgody firmy. To bardzo inwazyjne rozwiązanie – dodaje z kolei adwokat Oskar Luty, partner w kancelarii prawnej Fairfield, współpracującej z Izbą POLMED.
Polmed przekonuje również, że projektowane przepisy mogą mieć negatywne konsekwencje nie tylko dla producentów wyrobów medycznych, ale także dla samych pacjentów. Teoretycznie może być bowiem tak, że minister zdrowia stworzy obszerną listę produktów i nada im sztywne ceny. NFZ nakaże zaś szpitalom korzystać wyłącznie z wyrobów znajdujących się na tej liście.
Szczegóły: Rynek Zdrowia