Stowarzyszenie Osób z NTM „UroConti” napisało list do wiceministra Marcina Czecha w sprawie spotkania, podczas którego stowarzyszenie chciałoby przedstawić organizację oraz przedyskutować liczne postulaty.
Poważnym problemem środowiska pacjentów są ograniczenia w dostępie do refundowanych środków chłonnych. Z dużymi wątpliwościami stowarzyszenie odnosi się do projektu nowelizacji ustawy refundacji leków, środków specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyrobów medycznych, którego proces legislacyjny został wdrożony w czerwcu ubiegłego roku. Projekt ten wprost stwierdza w ocenie skutków regulacji, że wydatki narodowego płatnika na grupę wyrobów medycznych pozostaną na dotychczasowym poziomie, czyli wielokrotnie niższym, niż w krajach Grupy Wyszehradzkiej (według dostępnych danych, w 2016 r. w grupie środków absorpcyjnych wydatki narodowego płatnika na refundację środków absorpcyjnych w Polsce były najniższe w krajach należących do Grupy Wyszehradzkiej. Skutkiem tak przygotowanej ustawy może być jedynie pogorszenie jakości produktów i dostępności do nich.
Pacjenci z satysfakcją odnotowali zmiany w obowiązujących zasadach refundacji wyrobów medycznych, które w ostatnim czasie zostały wprowadzone nowym rozporządzeniem Ministra Zdrowia w sprawie wykazu wyrobów medycznych wydawanych na zlecenie, obowiązującym od 1 czerwca br., zgodnie z którym lekarze ginekolodzy, obok innych specjalizacji, mogą wreszcie przepisać pacjentom refundowane wyroby chłonne (majtki chłonne, pieluchomajtki, pieluchy anatomiczne, wkłady anatomiczne i podkłady). Także uprawnione pielęgniarki mogą samodzielnie, bez nadzoru lekarza, wypisywać zlecania na środki absorpcyjne.Trudno jednak zrozumieć dlaczego z refundacji wykluczeni są np. pacjenci z wysiłkowym NTM.
Od wielu lat, środowisko pacjentów zabiega także o zwiększenie limitów ilościowych na refundowane środki absorpcyjne (pieluchomajtki, pieluchy anatomiczne, wkłady anatomiczne, majtki chłonne). Osoby cierpiące na nietrzymanie moczu wciąż w ramach refundacji mogą otrzymać jedynie 60 sztuk środków absorpcyjnych miesięcznie. Limit ilościowy oraz cenowy na środki absorpcyjne nie uległ zmianie od 1999 r., a więc od 16 lat. W porównaniu z krajami sąsiednimi (m.in. Czechami i Słowacją), w Polsce limity cenowe jak i ilościowe na refundowane środki są dwa i więcej razy mniejsze. W piśmie przesłanym do Stowarzyszenia przez Departament Analiz i Strategii Ministerstwa Zdrowiaz dnia 8 sierpnia 2017 r. pojawiła się informacja, że obecnie trwają prace nad nowelizacją rozporządzenia Ministra Zdrowia w sprawie wykazu wyrobów medycznych wydawanych na zlecenie, między innymi w zakresie zwiększenia limitów ilościowych na refundację środków absorpcyjnych z 60 sztuk na 90 sztuk miesięcznie. Środowisko pacjentów liczy, że ta deklaracja faktycznie znajdzie potwierdzenie w rzeczywistości przy co najmniej zachowaniu dotychczasowych limitów cenowych, które już teraz dla pieluchomajtek czy majtek chłonnych są niższe niż ceny oferowane za te same produkty w sprzedaży nierefundowanej.
Pacjenci z nietrzymaniem moczu w Polsce w dalszym ciągu borykają się także z brakiem dostępu do najnowszych, sprawdzonych na całym świecie i uznanych przez towarzystwa naukowe metod terapeutycznych. W tym zakresie, Stowarzyszenie „UroConti” w dalszym ciągu postuluje o poszerzenie listy leków refundowanych w leczeniu zespołu pęcherza nadreaktywnego (OAB) o nowe substancje medyczne. Złotym standardem w leczeniu OAB jest farmakoterapia. Jednakże, ze względu na to, że zespół pęcherza nadreaktywnego powstaje wskutek wielu procesów patologicznych, farmakoterapia powinna być indywidualnie dostosowana do danego pacjenta. Nie istnieje jeden, idealny lek, który mógłby być zastosowany u wszystkich pacjentów z OAB. Tymczasem obecnie na liście leków refundowanych znajdują się jedynie dwie substancje – solifenacyna i tolterodyna. Na rynku polskim dostępnych jest wiele innych substancji np. mirabegron, darifenacyna, fesoterodyna, oksybutynina. Biorąc pod uwagę fakt, że podatność na występowanie działań ubocznych zależy od indywidualnych predyspozycji, należy umożliwić chorym dostęp do wielu refundowanych substancji leczniczych, tak jak to ma miejsce w innych krajach europejskich, gdzie standardem jest dostęp do 4-6 refundowanych substancji medycznych.
Podobne problemy pojawiają się również w polityce lekowej skierowanej do pacjentów z nowotworem prostaty czy zmagających się z moczeniem nocnym.