1 na 4 pacjentów z nowo zdiagnozowanym rakiem prostaty ma już przerzuty. To naprawdę dramatyczny wynik – zachęcamy do lektury rozmowy z dr n. med. Andrzejem Przybyłą, urologiem i andrologiem z Centrum Medycznego MCC Warszawa.
Blisko 25 procent nowo zdiagnozowanych osób ma już przerzuty. Dlaczego tak się dzieje i co trzeba zrobić, by poprawić te statystyki?
Na wstępie należy powiedzieć, że to naprawdę dramatyczny wynik – 1 na 4 pacjentów ma już przerzuty! Powody są oczywiście różne. Wielu mężczyzn w ogóle nie odczuwa potrzeby badań profilaktycznych, nie zdają sobie sprawy z tego jak ważna jest profilaktyka i regularne wykonywanie badań. W ostatnim czasie częstą wymówką była również pandemia. Kolejną sprawą jest to, że rak prostaty we wczesnym stadium choroby nie daje żadnych dolegliwości, wobec czego pacjent pojawia się w gabinecie lekarza dopiero, gdy zauważy niepokojące objawy. A i to często nie dzieje się od razu, pacjenci lubią zwlekać do ostatniej chwili w obawie przed diagnozą. Dla wielu mężczyzn nadal jest to wstydliwy temat, dlatego unikają jak najdłużej wizyty u lekarza. Co możemy zrobić, aby poprawić sytuację? Przede wszystkim szeroko mówić o profilaktyce. Zachęcajmy mężczyzn z naszego otoczenia do wizyty u lekarza. W mediach coraz częściej porusza się ten temat, powstają kampanie jak np. Movember. Takie działania są jak najbardziej pożądane.
Całość rozmowy: www.rp.pl