Dysfunkcje w obrębie dna miednicy wymagają multidyscyplinarnego podejścia. Jak wskazują eksperci od samego początku pacjenci powinni być objęci kompleksową opieką, którą sprawować powinni nad nimi nie tylko lekarze różnych specjalności, ale także fizjoterapeuci i psycholodzy. Takie podejście daje gwarancję lepszych efektów terapii.
Lekarze, fizjoterapeuci, a także psycholodzy zgodnie przyznają, że w przypadku zaburzeń dna miednicy współpraca specjalistów patrzących na pacjenta z wielu perspektyw jest bardzo potrzebna i przynosi same korzyści. Zdaniem urologa, dr. n. med. Andrzeja Przybyły, zaangażowanie całego zespołu gwarantuje pacjentom nie tylko zdecydowanie lepsze efekty leczenia, ale również komfort i poprawę jakości życia.
W rozmowie z Kwartalnikiem NTM dr hab. n. med. Paweł Miotła, ginekolog z II Katedry i Kliniki Ginekologii Uniwersytetu Medycznego w Lublinie, zwraca z kolei uwagę, że pierwsze objawy zaburzeń ze strony struktur dna miednicy mogą pojawić się w bardzo młodym wieku.
Konieczność interdyscyplinarnego podejścia potwierdza również fizjoterapeutka Kinga Religa-Popiołek, której zdaniem interdyscyplinarne podejście do pacjentów i ich dolegliwości wpisuje się w światowe trendy rozwoju medycyny – niezależnie od tego, jakiego leczenia wymaga pacjent. Jej zdaniem właściwie dobrany zespół powinien składać się z lekarza specjalisty, a czasem kilku (np. urolog i proktolog), fizjoterapeuty, często psychologa/psychoterapeuty oraz dietetyka.
Coraz częściej mówi się o tym, że obok sfery fizycznej pacjentów niezwykle ważnym aspektem jest także sfera psychiczna. A w przypadku wstydliwych schorzeń, jakimi jest nietrzymanie moczu czy nietrzymanie kału, często to właśnie przez „głowę” wiedzie droga do rozpoczęcia leczenia problemu fizycznego. Zdaniem Aleksandry Tomaszek, psychologa i psychotraumatologa, w takich sytuacjach bardzo istotne staje się psychiczne wsparcie pacjenta zmagającego się z chorobą, i to bez względu na to, czy nietrzymanie moczu jest wynikiem choroby onkologicznej, czy innej dysfunkcji.
Często zdarza się również, że wsparcia potrzebują pacjenci z NTM, którzy z sukcesem zakończyli leczenie, np. poddali się zabiegowi neuromodulacji, który znacznie poprawił ich stan. Jak wskazuje dr hab. Paweł Miotła, wsparcie psychologa może okazać się istotne nie tylko na etapie diagnozy, kiedy pacjentka musi przezwyciężyć poczucie wstydu i przełamać się, by o swoich kłopotach powiedzieć lekarzowi.
Zachęcamy do lektury artykułu „Zaangażowanie zespołu specjalistów poprawia wyniki leczenia pacjentów z zaburzeniami dna miednicy”, który ukazał się na łamach najnowszego numeru „Kwartalnika NTM”.